piątek, 12 maja 2017

Ludzie wilki

Idę ulicą w spokojny, słoneczny dzień.
Nagle słyszę warknięcie,
najpierw pojedyncze,
potem jakby stado psów zaczęło mnie gonić,
szczekanie
i warczenie.
Biegnę,
uciekam,
ale i tak mnie doganiają.
Poddaję się,
kładę się na ziemię na wznak.
One gryzą mnie,
czuję, że umieram...
Lecz niestety, to nie są psy...
To ludzie niczym wilki,
psy wygłodniałe.
Odbiegli i gonią kogoś innego.
Tak leżę i myślę, że lepiej,
żeby to jednak były psy...