Siedzę sobie w parku i patrzę na fontannę,
Bo dość już mam chodzenia nie jestem przecież hartem.
I patrzę tu na ludzi, są różni co przychodzą.
Poeta wiersz napisze, cebula ponarzeka.
To malarz ze swym płótnem tę fontannę namaluje,
Rysownik zaś ołówkiem tylko narysuje.
I każdy w swoim stylu i każdym w swoim fachu.
Lecz rzućmy tę Warszawę i jedźmy zwiedzać Kraków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz