czwartek, 15 października 2015

  Wyobraź sobie pociąg, który odjeżdża w momencie, w którym Ty wbiegasz na stację. Po chwili zastanowienia postanawiasz do niego wskoczyć mimo, że przyspiesza. Skaczesz przy krawędzi peronu i udało się, jesteś w środku. Jednak po drodze zgubiłeś bilet, a portfel ktoś Ci ukradł. Zbliża się kontroler, a Ty się denerwujesz, bo to ostatni pociąg i musisz w nim pozostać. Ludzi wokół niby tłum, ale jakoś tak pusto. Nareszcie znalazła się ta jedyna osoba, która była na tyle łaskawa, by dać Ci pieniądze na bilet. Po tym wszystkim dziękujesz jej. Spoglądasz po jakimś czasie na miejsce, w którym stała, ale jej już nie ma, poszła. Niby znasz jej wygląd i nie zapomniałeś jej podziękować, ale zapomniałeś o najważniejszym, żeby jej nie zostawiać. Teraz już jej nie znajdziesz, to koniec Waszej znajomości. Może jeszcze na ostatniej stacji gdzieś w tłumie ją ujrzysz, ale wiedz, że to już nie jest ona. Zmieniła się i to bardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz